Zbieranie kamieni szlachetnych to już od jakiegoś czasu rozrywka w wielu domach na całym świecie, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało. Choć te kamienie to tylko plastikowe żetony, to i tak ich kolekcjonowanie sprawia naprawdę dużo frajdy. Planszowy Splendor odniósł w Polsce niesamowity sukces, o czym świadczy ilość sprzedanych egzemplarzy i tytuł gry roku 2015. Jesteście ciekawi, czy jego mobilna wersja też jest tak dobra? Zapraszam do czytania ,,Rzutu okiem na...”!

Może zacznijmy od ceny, która jest nieco wyższa niż inne gry Asmodee Digital. W sklepie Play Androidowcy dorwą swoją wersję za niecałe 34zł. W lepszej sytuacji są iOsowcy, którzy za Splendor zapłacą 8 złotych mniej - 27,99. Zobaczmy jak cena przekłada się na jakość. Na wstępie jesteśmy witani klimatyczną muzyką, która idealnie wpasowuje się w charakter gry. Otwarcie aplikacji nie trwa długo i już po paru sekundach jesteśmy w stanie zacząć grę. Tak jak w planszowym Splendorze, możemy grać maksymalnie w czwórkę, lub gdy akurat nie ma nikogo znajomego, samemu kontra boty (AI). Gra pozwala również dodać boty do rozgrywki ze znajomymi. Przechodząc do ekranu rozgrywki: karty i żetony wyglądają naprawdę dobrze, wszystko działa płynnie, a gra jest bardzo intuicyjna. Gdyby komuś nie pasowała wielkość elementów, albo położenie kart, wszystko można zmienić w ustawieniach (duży plus dla twórców). Z błędów jakie zauważyłem, to często imiona graczy przy portretach postaci zmieniają swojego właściciela. I tak na przykład Szymon staje się Magdą, a Magda Bartkiem. W ciągu około 40 gier jakie rozegrałem, 3 albo 4 razy zdarzyły się crashe gry. Na szczęście autozapis zadziałał i nie trzeba było zaczynać od nowa. Tak samo po wyjściu z aplikacji nie kończąc rozgrywki, gra sama zaproponuje wznowienie przy kolejnym uruchomieniu. Jeszcze jedną rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, czy raczej w uszy, w gameplayu jest brak muzyki. Nie wiem, czy twórcy świadomie z tego zrezygnowali, ale w mojej wersji wchodząc już do rozgrywki soundtrack szybko milknie.

Dla osób, które wcześniej nie grały w Splendor został przewidziany samouczek, który szybko przeprowadzi przez wszystkie elementy gry. Dodatkowo, poza zwykłą rozgrywką w trybie ,,Gorące krzesła” możemy spróbować swoich sił Online lub wykonując Wyzwania, których jest całkiem sporo. Polegają one na spełnieniu celu danego scenariusza, gdzie każdy ma swoje oryginalne zasady. Moim zdaniem to bardzo fajna alternatywa dla grania z botami, gdy nie ma w pobliżu nikogo żywego. Warto jeszcze dodać, że pomimo naprawdę dobrej grafiki i płynnego działania, gra nie pobiera specjalnie dużo baterii (w ciągu godziny około 10-15%),  a telefon się nie nagrzewa. Brakuje również języka polskiego, choć Splendor jest niezależny językowo, a angielski w grze jest na tyle prosty, że nawet słabo obeznana osoba da sobie radę.

Mobilna wersja Splendoru jest równie dobra jak jej planszowa wersja. Ba, dzięki możliwości grania online i wyzwaniom nawet ją odrobinę przerasta. Co prawda nie ma w sobie tej magii, jaka jest w prawdziwych grach planszowych, ale gdy nie mamy możliwości zagrać na żywo, bo siedzimy na nudnej lekcji, w pociągu albo jesteśmy poza domem aplikacja sprawdzi się idealnie!

Gra testowana na telefonie Huawei P9 Lite.

Plusy:

-Gra działa bardzo płynnie

-Grafika jest naprawdę dobra

-Tryb online

-Wyzwania

Minusy:

-Brak muzyki w trakcie rozgrywki

-Czasami zdarzające się crashe gry

-Brak języka polskiego

Globus wyzwań